Test ... ing # 6- L'oreal Sunkiss Vol.II

Rudna II z Casting Jelly SunKiss za mną. 
Dzisiejsze spotkanie odbyło się już nie w renomowanym salonie fryzjerskim a w siedzibie L'oreala w Warszawie. Zmiana otoczenia była spowodowana tym, że SunKiss jest farbą do użytku domowego i organizatorki testowania tę sesje i następną zorganizowały poza zasięgiem rąk profesjonalistów. Dostałyśmy do łapek farbę - tubki z farbą, rękawiczki, grzebyk i suszarkę i do dzieła...
Dzisiaj miałam okazje "pomacać" się z nowym Castingiem. Jest żelem, o kolorze przezroczysto - białym, mleczno - białym i pachnie słodko, bardzo przyjemnie. Można go stosować na umyte lekko wilgotne włosy lub suche, na całe lub pasemka. Myślę, że z racji iż jest to bardzo delikatny rozjaśniacz, który ma dawać naturalny efekt najlepiej nałożyć go na całe włosy i rozczesać grzebieniem z grubymi ząbkami. Zasada jest taka im bardziej niedbale tym lepiej, tym naturalniej. Z racji tego iż jest to żel, śmiało można robić to samej w domu, żel o dość gęstej konsystencji, nie spływającej z rąk. Po nałożeniu żelu na głowę suszy się ją suszarką - nie spłukując wcześniej mieszanki z głowy. Głowę należy umyć przed kolejną aplikacją, czyli po upływie 2,3 dni. Te dni to czas przez jaki żel ma się "wgryźć" w strukturę włosa i się uaktywnić, generalnie jest mu potrzebne do tego ciepło. Będzie to idealny produkt na późną wiosnę i lato. Po nałożeniu i wysuszeniu śmiało wykonujemy obowiązki dnia codziennego a ciepło słoneczka potęguje działanie żelu. Produkt przeznaczony jest dla posiadaczek włosów o kolorze od blondu po średni brąz, zarówno naturalne jak i farbowane. Przy ciemniejszych kolorach efekt może być mizerny gdyż produkt jest bardzo delikatny a efekt po zastosowaniu ma być bardzo naturalny -  włosy muśnięte słońce. 
Dziś nałożyłam żel na wybrane pasma włosów Ani, zajęło to mi jakieś 10minut. Później rozczesałyśmy włosy grzebieniem i wysuszyłyśmy. Na głowie Ani pojawiło się kilkanaście, bardzo delikatnych pasemek zupełnie nie jak farbowanych. Bardzo naturalnych. Odrost nie będzie się rzucał w oczy. Efekt jest mniej wyrazisty ponieważ Ania miała farbowane włosy, na naturalnych jest nie co mocniejszy, jaśniejszy.
Strasznie dziękuje Paniom z L'oreala - na poprzedniej sesji, z racji mojego bałaganu kolorystycznego na głowie nic nie zrobiłyśmy. Jednak Panie były na tyle miłe, że porozmawiały ze mną, przeprowadziły wręcz wywiad włosowo - kolorowy i zaproponowały, że dziś właśnie wybiorą dla mnie jakąś farbę i podarują. Kochane, miłe i sympatyczne kobiety - nie piszę tego tylko dlatego, że dotrzymały obiecanego słowa. Ale podczas zabiegów bardzo troskliwie się nami zajmowały, gawędziły, opowiadały różne ciekawe historie, służyły radą i pomocą - bardzo, bardzo fachową. 
Generalnie wracając do mnie i tego co mi podarowały. Pozbywam się czarnego koloru który jest moim towarzyszem od 10 lat! I mam go już serdecznie dość. Bałam się strasznie całościowej dekoloryzacji włosów, że strasznie mi je zniszczy. Więc z Eweliną - fryzjerką z teamu ChloeVIsage podjęłyśmy walkę pasemkową z czernią. Odbyłam dwie sesje pasemkowe. Teraz wyglądam jak bym miała ombre - z czarnymi końcami, trochę więcej niż końcami, tak od połowy głowy :). A odrosty i pasemka już dwa, może trzy razy farbowałam Castingiem. 
I dziś po przeprowadzeniu wywiadu włosowo - kolorowego - przed moim nosem wylądował próbnik kolorów farby Casting i razem, we dwie, wybierałyśmy odpowiedni kolor dla mnie. Wybrałyśmy Casting 530 Pralina i dostałam jeszcze Eclair Clair Creme - dekoloryzator. Zaoszczędziłam jakieś 60/70 zł. Podziękowałam osobiście ale podziękuję jeszcze raz tu - Bardzo Dziękuje !!! Teraz tylko muszę znaleźć chętne dwie ręce do pomocy i zabieram się za dekoloryzacjo - farbowanie. Doprowadzanie moich włosów do użyteczności publicznej. 







P.S I teraz mam dylemat, bo mam L'orealowy Dekoloryzator i jakiś czas temu, kiedy podjęłam decyzje o definitywnym rozstaniu się z czernią na głowie zakupiłam w sklepie z artykułami fryzjerskimi Renee Blanche - Repair Color System. Choć chyba pójdę w ślady Kosmetycznej Hedonistki, z pominięciem użycia Rb Repair Color System, który u niej - na jej włosach nie zrobił roboty a zastosuję Lolkowy dekoloryzator. Hedonistka też walczyła z czernią.
P.S II Jeszcze we wtorek czeka nas ostatnia, trzecia sesja z Casting Jelly SunKiss i będą mogła podsumować działanie owego magicznego żelu. Choć efekty już są zadowalające.

Komentarze