Post ten przeciągał się w czasie - tym razem nie z mojej winy - promocja -40% na której planowałam upolować parę rzeczy w drogerii HeBe, trwała cały tydzień i codziennie inna marka kolorowa była w promocji. Pierwsze było Bourjois a ostatni Max Factor, owe polowania ogołociły mnie totalnie :) to, że oszczędziłam to jedna strona medalu a to, że wydałam to już druga ... Dziś zakupiłam ostanie rzeczy i teraz już mam cały komplet moich nowości, mogłam zebrać je do kupy, sfotografować i z wami się podzielić ... tak wyglądał plan, co i kiedy ... Z racji tego, że część rzeczy mam już chwilę i zdołałam ich użyć kilka razy, mogę się podzielić krótkimi spostrzeżeniami ...
Moja kolekcja Nowości prezentuje się następująco:
nie są to tylko nowości upolowane na promocji -40% w HeBe, udało mi się też upolować dwie nowości Rynkowe od Eveline - peelingi do twarzy
Teraz po kolei z bliska przyjrzyjmy się zdobyczom:
Zakupy z dnia 10.02.2014 - Bourjois
Podkład 123 - który strasznie mnie rozczarował a to dlatego, że ciemnieje na twarzy - zakupiłam kolor vanilia - robi się niezwykle pomarańczowy !!! i podkreśla wszelkie suche skórki, nawet te najdrobniejsze, użycie kremu przed aplikacją podkładu nie wiele pomaga
Tusz Twist: też jakoś szału nie ma. Może i ładnie wydłuża rzęsy ale przy okazji ładnie skleja
Gdyby nie to, że oszczędziłam trochę zł była bym nie źle wściekła na siebie, że zakupiłam te produkty. 123 może będę z czymś mieszać a z tuszem jakoś sobie poradzę ...
I chya też tego dnia odwiedziłam Rossmanna w poszukiwaniu peelingów. Czekałam, mocno i niecierpliwie wyczekiwałam pojawienia się ich na sklepowych półkach. Nie są drogie coś ok 11 zł za 60 ml. Są trzy, grubo, drobno - ziarnisty i enzymatyczny. Nie lubię enzymatycznych - a, że nie mam cery wrażliwej czy atopowej to mogę śmiało korzystać z dobrodziejstw peelingów i drobno i grubo ziarnistych. Nie wiedzialam na który mam się zdecydować ... więc wybrałam dwa. Użyłam raz i nie pamiętam którego, ale jest całkiem, całkiem - nie jestem rozczarowana a mile zaskoczona ?! na dokładniejszą i szczegółowszą relacje musicie poczekać ...
Nie pamiętam też kiedy, ale jakoś na początku tygodnia przyleciał mój upragniony i wymarzony pędzel z Hakuro ... trochę się bałam używania pędzla, czy sobie z nim poradzę czy efekt będzie zadowalający. Jak to mówią strach ma wielkie oczy ...
Pojawia się maść witaminowa, cudowna, uniwersalna - zarówno do twarzy i rąk, ust ... kocham, uwielbiam. W okresie zimy, mrozów, wiatrów produkt, jak dla mnie, nie zastąpiony.
11.02.2014 r. - Missylyn & Revlon
Skromnie bardzo - tylko podwójna paletka cieni. Urzekła mnie delikatnością i aksamitnością konsystencji, kolorem czy jak kto woli pigmentacją ... W planach jeszcze miałam zakup, pięknej pastelki, niesbieskiej -lakieru do paznokci, ale nie było. Pojawił się dopiero po promocji, więc zakup musi poczekać na później. W każdym bądź razie zakupie go na pewno - pojawiły się 3 nowe kolorki mój niebieski, róż i kremowy, ecrii, subtelne złoto - ciężki do określenia kolor ...
I wyprzedaż z Catrice - przeuroczy cień, fiolet z drobinkami brokatu.
12.02.2014 r. - Rimmel & Astor
Prezentowałam je w zapowiedziach na marzec - najwyraźniej HeBe ma jakieś swoje tajemne dojścia i pomadki są już u nich dostępne. Jeden minus nie ma jeszcze testerów. Na pierwszy rzut oka, lekko mi się kojarzą z pomadkami Bourjois - fioletowe opakowanie, plastikowe, lekko przezroczyste - tylko pstryczka brakuje :). Bardzo ładnie pachną, są miekkie, delikatne i aksamitne w użyciu, takie kremowe. Pozostawiają na ustach, piękną taflę, głębokiego koloru. Nie wysuszają ust.
Za produktami Astora jakoś nie przepadam ... choć, cienie w kredkach kusiły ...
13.02.2014 r. - Gosh i Bell
Bell i jego produkty jakoś sobie darowałam
Gosh - Paletka do brwi, trzy cienie, wosk i malusieńki pędzelek zamknięte w uroczym, klasycznym czarnym pudełeczku z lusterkiem.
I lakier - mój pierwszy z Gosh'a. Jako, że każda z nas trochę sroką jest - to w oko mnie wpadł piękny srebrny hologramek. Mimo dwóch czy trzech warstw, jeśli tak można powiedzieć tworzy miekką warstwę koloru na paznokciach. Konsystencja jest ok a paędzelek trochę za chudziutki.
14.15.02.2014 r. - L'oreal & Maybelline
Tutaj sobie odpuściłam, a to dlatego, że produkty tych marek znam. Wolałam pokusić się o coś czego nie znam, co jest czasem poza finansowym moim zasięgiem, co prawda L'oreal nie należy do najtańszych ... jednak, mimo wszytsko powiedziałam sobie Nie !!! zdecydowane i stanowcze Nie !!!
16.02.2014 r. - Max Factor
I ostatni już zakup. Dzisiejszy. Nowość tusz i eyeliner.
Jestem goła - finansowo, ale wesoła. Kupiłam prawie wszystko co chciałam - poza lakierem Missylin, bo pojawił się po promocji ... ale chęć posiadania, potrzeba została rozbudzona więc będzie Mój !!!
Zakupiłam też dwie nowe błyskotki na rękę i coś do uszków ... ale o tym jutro :)
A czy Wy coś upolowałyście ciekawego na tej promocji ???
Znacie już któryś z tych produktów, miałyście do czynienia ??? jakie wrażenia ... ???
A czy Wy coś upolowałyście ciekawego na tej promocji ???
Znacie już któryś z tych produktów, miałyście do czynienia ??? jakie wrażenia ... ???
Z Catrice ten fiolet bym capnęła :)
OdpowiedzUsuństrasznie fajny i wyjątkowo mi do oka pasuje :) a udało mi się go zakupić za jakieś 8 zł z 12 czy jakoś tak. wiem, że jeszcze jest jakaś wyprz na wybrane cienie esscence za 3,99, puder sypki ten biały też i jakieś maziajki do ust ...
OdpowiedzUsuńdobre zakupki :)
OdpowiedzUsuńdobre, dobre :) jak pisałam nie co wyżej goła ale wesoła jestem. Do 10 będę ziewać i wszystkie chciejstwa i inne potrzeby muszę odłożyć ....
OdpowiedzUsuńoo, sporo tego Ci się nazbierało :)
OdpowiedzUsuńsporo, sporo - magia -40% została rzucona na bardzo podatny grunt :), za to na jakiś czas - przynajmniej dopóki nie wynajdę sobie kolejnej potrzeby, mam tzw św. spokój. Szafy kolorowe omijam dużym łukiem :). Teraz zadbam, w sensie w przyszłym miesiącu o szafę ciuszaną moją Bo jest bieda i coraz częściej staję przed nią i coraz częściej pojawia się jedna z dwóch niepożądanych myśli - "w co ja mam się ubrać" (ta jeszcze nie jest taka zła), i "nie mam się w co ubrać!!!" - (ta już jest tragedią).
OdpowiedzUsuńMam też ten podkład z Bourjois i też nie byłam z niego zadowolona, po pierwszej aplikacji wyglądał okropnie, złaził plackami no dosłownie coś okropnego, ale jeśli nałożę dobrze nawilżający krem to jest trochę lepiej i jakoś powoli go wykańczam.
OdpowiedzUsuńCienie bardzo mi się podobają, ja poluję na taki cień z Catrice tylko czarno-złoty:)
Pozdrawiam Kasia
Jestem bardzo zła i rozczarowana tym podkładem, ale mam nadzieję, że znajdę jakiś sposób na zużycie go. Co do Catrice z tej serii mam jeszcze dwa cienie i poluję na jeszcze jeden taki szampański kolor numerek, o ile mnie pamięć nie myli, 020 lub 050. Marzy mi się strasznie, te cienie są świetne !!!
OdpowiedzUsuńgdzie upolowałaś ten lakier z gosha wszedzie juz go szukałam ????
OdpowiedzUsuńP.S zostałaś nominowana do Walentynkowego Konkursu - Serdecznie zapraszam :)))
mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/02/walentynkowy-konkurs-rozdanie.html
Lakier upolowałam w drogerii HeBe przez przypadek - jakieś dziewcze go kupowało, a,że ja sroka, to zaświeciło mi przed oczami ... pędem udałam się do szafy Gosha, poszukałam, pogrzebałam i mam :). Jeśli u siebie w mieście masz HeBe proponuję tam poszukać. Jak nie znajdziesz albo nie masz HeBe daj znać to posukam i w razie co mogę Ci zakupić i podesłać ... Dziękuję za nominację z chęcią dołączę :* :)
OdpowiedzUsuń