Chyba już z zapałem maniaka oglądam YouTube w poszukiwaniu inspiracji i nauki. Ostatnio strasznie mi sie spodobały kreskówkowe usta - ten tzw Pop Art. Idąc za ciosem i zgłębiając temat i tajnkiki makijażu Pop Art, postanowiłam sma zmierzyć się z tym zagadnieniem. Jak zwykle daleko mi do ideału, efekty nie do końca są takie jak bym chciała/oczekiwała, jestem gdzieś w połowie drogi. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że nie tylko zawinił mój brak wprawy malarskiej ale i odpowiedniego sprzętu - jak np: biała farbka, ale nie ważne. Wpadło w oko, decyzja została podjęta a efekty jak zwykle poniżej. W woli ścisłości dzisiaj odbyły się dwa starcia z Makijażem Pop Art. Morda mnie szczypie, oczy swędzą ... makijażowania siebie mam dość, bynajmniej do jutra :).
Pierwsze starcie ze stylistyką Pop Art dało taki efekt:
II starcie następująco: nie była to kwestia domalowania kilku kropeczek ... wszystko cierpliwie i mozolnie od samiuśkiego początku. Tylko tym razem bez paaaaaniki, bardziej przemyślane ruchy i linie, choć i tak nie idealnie ...
I tak coś w kościach czuję, że to nie jest moje ostatnie starcie ze stylem POP ART ... fajna zabawa :).
usta zabójcze! całość wygląda ładnie, ale te "kreski" według mnie psują cały efekt :(
OdpowiedzUsuńtrochę nie udolnie mi to wyszło. Usta - prawie idealne. A te kreski właśnie o to chodzi - Pop Art, to taki komiksowy styl, sposób makijażu.
UsuńNie pal! :D
OdpowiedzUsuńZ tym nie paleniem będzie ciężko :). A jak się podoba moje dzieło ???
Usuń