Dziś będzie pierwsza notka z rodzaju zakupowych. Gdyż po powrocie z Gdyni i w trakcie pobytu - poczyniłam pewne zakupy, były to zakupy zarówno w drogeriach internetowych jak i stacjonarnych. Nabyłam zarówno kosmetyki kolorowe jak i lakiery do paznokci. Z racji tego, że dziś przyleciała do mnie kolorówka z Kosmetyków z Ameryki a zamówionych lakierów Barry M jeszcze nie mam i ... i ... w HeBe od jutro zaczyna się magiczna promocja -40% (pierwszy o ile posiadam dobre informacje jest Max Factor) a mam parę rzeczy upatrzonych, postanowiłam podzielić moje zakupy na trzy notatki.
- Zakupy kolorowe internetowe
- Zakupy lakiernicze (będą tu lakiery zakupione stacjonarnie i internetowo)
- Zakupy stacjonarne drogeryjne kolorowe
I dziś zapraszam na Haul Zakupowy Internetowy Kolorowy - kosmetyki pochodzą z drogerii Kosmetyki Z Ameryki. Szczerze, serdecznie i gorąco polecam zakupy w tym sklepie. Wysyłka jest ekspresowa, kontakt - komunikacja inedalna/wzorowa, kosmetyki zawsze są zapakowane w folię bąbelkową i dzięki temu docierają w nienaruszonym stanie, oferte bardzo bogatą i interesującą - mase nowości i ciekawych produktów, które nie są dostępne w polskich drogeriach. Produkty są w bardzo przystępnych cenach - tak więc można poszaleć - za swoje zakupy wraz z przesyłką zapłaciłam 98,93 zł (później opisując produkty podam ich ceny). Wystarczy zrobić raz zakupy a wraz z przesyłką otzrymuje się kod rabatowy (o tajemniczej wartości) na następne zakupy.
A zakupy prezentują się tak:
Koperta dość sporych rozmiarów skrywała w sobie moje zamówienie - 7 wspaniałych :) - bo siedem produktów wybrałam w sklepie ...
Zamówiłam 7 produktów, różnych rozmiarów. Zostały one podizelone na trzy grupy i zawinietę w folię bąbelkową - przez co dotarły do mnie w idealnym stanie.
Zaczniemy od produktu, który w tym całym moim zamieszniu kosmetycznym kolorowym jest akceorium makijażowym - sztuczne rzęsy Ardell Natural (ostatnio troszkę uczyłam sie jak się z nim obchodzić i szło mi nawet, nawet) a, że rzęs nigdy za dużo i ... 19,99 zł
Choć nie jestem miestrzem kreski na powiece i raczej unikam ich jak ognia bo po prostu jakoś mi nie wychodzą - jadnak ten fakt nie powstrzymuje mnie przed kupowaniem kredek, mazaków, pisaków, kałamarzy i innych akcesoriów służących idealnemu narysowaniu kreski.
Miałam dziwne przeczucie, że Maybelline Pen Gel Liner - Lasting Drama będzie do złudzenia podobny do ostatniego produkty Benefitu - o którym jest tyle szumu ostatnio w sieci i na blogach, vlogach ... i się nie myliłam. Żelowy eyeliner zamknięty w pisaku z miękką gumowatą, ściętą końcówką ... cena 14,99 zł.
Po SallyHansen pomadek raczej bym sie nie spodziewała ... więc jak ją zobaczyłam i to jeszcze z witamicką C i za 7,99 zł
Pomadka ma bardzo oryginalne, ciekawe opakowanie - daje piękną taflę błysku, rozświetlenia na ustach. Konsystencje ma delikatną, nietłustą taką przyjemnie śliską :) i zabójczo pachnie - tak mandarynkowo, cytrusowo ...
Co by nie mówić jestem maniaczką pomadek tzw ochronnych ... na chwilę obceną, po piwerwszym macnięciu jest ona moim The Best tych zakupów.
I druda pomadka ochronna - dająca właściwie błysk niż kolor - Maybelline MNY - My Balm - 6,99 zł
Różyk - dwu kolorowy - Maybelline ColorShow nr 22 - niby pudrowy, sprasowany róż - dający lekko satynowy efekt. Bardzo miękki, delikatny i kremowy pod palcami. Cena 8,49 zł
Ha i kolejny róż - przyciągnął moją uwagę, ze względu na intensywny kolor - nie co póżniej doczytałam, że jest on o konsystencji żelowej.
I faktycznie konsystencje ma żelową, galaretkową - taką śmieszną :) właściwie nie do opisania. Pachnie owocowo. I myślę że z racji swojej wyjątkowej - oryginalnej konsystencji idealnie będzie się sprawdzał jako cień do powiek czy pomadka. Cena 6,49 zł. Mój drugi The Best tych zakupów :)
I na sam koniec Rimmel SunShimmer ... co tu się rozpisywać - cudowności :) - cena 19,99 zł.
Tak oto prezentują się moje zakupy - ich część I - internetowa. W tzw między czasie doleciały lakiery. Więc zabieram się do dalszej pracy.
Czy zdarzyło się wam robić zakupy w internetowcy drogeriach ??? Jakie są wasze ulubione ???
Ja polecam Kosmetyki z Ameryki ...
Jeśli mogę (a mogę, to mój blog) - nadaję sklepikowi Ksometyki z Ameryki mojego The Best'ciaka i ocenę celującą !!!
Mam ochotę na jakiś zamówienie z tego sklepu ale czytałam że nie wszystkie produkty są pierwszej świeżości :/
OdpowiedzUsuńDat jeszcze nie sprawdzałam ... zaraz to zrobię. W poprzednim zamówieniu było jak najbardziej ok. Osobiście nie mam zastrzeżeń do tego sklepu
Usuńjaki róż ;) zakochałam się .... spokojnie będzie nadawał się na usta.
OdpowiedzUsuńTak też mi się wydaje - jest hmm świetny. A konsystencje ma mocno zabawną, intrygującą ... o ile mnie pamięć nie myli jest chyba jeszcze jeden odcień ...
UsuńNiezłe łupy :)
OdpowiedzUsuńCo ja biedna poradzę, że lubię kosmetyki - tym bardziej te których nie ma w drogeriach ?! :)
Usuńno ładne zakupy ! kiedyś złożyłam jedno zamówienie w tym sklepie i też byłam zadowolona. Trzeba to powtórzyć :D
OdpowiedzUsuńmam te same rzęsy ale w ogóle nie idzie mi przyklejanie ich :(
Ja mam pierwszy raz za sobą z rzęsami - co prawda Bourjois. A właściwie dwa razy, za pierwszy razem było ok, a za drugim nie mogłam skoordynować działań z tym co widziałam w lusterku. I chyba najpierw muszę przyklejać rzęsy a później malować - bo się wywijają i utrudniają mi zadanie. Chwilowo bawię się nowymi lakierami BarryM, ale jak tylko skończę zabieram się za makijaż i w planie mam doklejenie rzęs - ciekawe jak tym razem pójdzie ?!
Usuńjeee ile fajnych rzeczy! <3 mnie się już marzy tyyyle rzeczy, że nie wiem od czego zacząć i nie kupuję nic :D
OdpowiedzUsuńPrzed zakupami się nie powstrzymuje ale w trakcie muszę, czasem zaciskać zęby :) żeby nie przesadzić
UsuńHmm.. ciekawe jak będą wyglądały te rzęsy po aplikacji :D
OdpowiedzUsuńMam podobne troszkę z Bourjois - wyglądają dość naturalnie :)
Usuń