Filozoficzny Shoping

Od kiedy zadomowiłam się w blogosferze na dobre. Śledzę, czytam, obserwuje różne blogi. Dużo czytam i rzuca to nowe światło na moje zakupy. Zauważyłam iż często pojawiają się recenzje kosmetyków na które wcześniej nie zwróciłabym uwagi a na pewno nie pokusiłabym się żeby je zakupić. Dotąd inwestowałam w marki takie jak L'oreal, Rimmel, Maybelline, Bourjois, rzadziej Max Factor czy Esscence. Jak byłam młodsza lubowałam się w Bell, Constans Caroll (ale to gdzieś przepadło). Nie interesowałam się i nie zatrzymywałam się na dłużej przy szafach Catrice czy Kobo, Pierre Rene (choć ten ostatni jest autorem mojego pierwszego kolorowego tuszu - niebieskiego, do tej pory uważam, że jest naj naj najlepszy). Nie znałam pewnych marek i z góry założyłam, że są słabsze, gorsze. Całe szczęście moje, że trafiłam tu i na takie blogi, dzięki którym otworzyły mi się oczy i mój światopogląd kosmetyczny się poszerzył !!! 

Tak jak pisałam w poprzednim poście Shopingowym mój podkład Rimmela niestety ale mi się nudzi, zmienia się pora roku, więc może to dobry czas na zmianę w składzie kosmetyczki. Zaopatrzona w nową wiedzę, udałam się do Atrium Targówek czy jak kto woli CH Targówek na Warszawskim Bródnie - jest tam drogeria Natura, i szczęśliwy traf sprawił, że mieli nowe, nowiusieńkie na maksa zatowarowane szafy Catrice i Esscence !!! Czułam się jak dziecko w Disneylandzie :), stałam gapiłam się własnym oczom nie wierząc ile tego i jakie to wszystko śliczne ... Najpierw zatrzymałam się przy szafie Esscence - pomacałam się z 3w1 różo-rozświetlaczo-brązerem Sun Club - fajny, mięciutki. Mają jakiś gadżet ala Golden Rose do robienia żelowych pazurków w domu za 99 zł. ahhh Dalej popędziłam w stronę szafy Catrice pierwsze co to zaczęłam poszukiwać podkładu o którym przeczytałam recenzję na/u Makijażowo. Ucieszyłam się strasznie gdyż słyszałam, że znikają jak świeże bułki, że są i to chyba wszystkie 4 odcienie. Na moje nieszczęście nie było testerów, ale drogą dedukcji, filozofii nazwy, porównania z innymi markami wybrałam podkład All Matt  Plus 020 - Nude Begine. Z racji tego iż denkuje mi się mój zestaw do modelowania twarzy również Rimmel Match Perfection Blush 3002 i kredka do brwi Maybelline zamienia się w ogryzek, którym ciężko się pracuje :) - postanowiłam powęszyć i poszukać. Co do różu miałam dylemat między Catrice a Esscence, wybrałam Catrice - czemu ??? sam nie wiem, taki odruch, kredkę do brwi również Catrice za fajny kolor, za cenę 10,99 i za to, że na jej końcu jest grzebyk - szczoteczka. Za to z Esscence, nareszcie udało mi się upolować zestaw do brwi, w małym ładnym zgrabnym, wygodnym pudełeczko, które zawiera  2 cienie (ciemny i jasny), pędzelek skośny, co prawda jest miniaturowych rozmiarów, ale taki podróżno - wyjściowy się przyda i do tego są jeszcze trzy szablony :) jupi, jupi, jupila !!! Przy okazji postanowiłam się spróbować z gąbeczkami, co prawda nie jest to mój wymarzony Real Technics nie jest to Beauty Blender ale sprawdzę jak to jest ... bo do tej pory podkład na twarz nakładałam łapkami ... Aczkolwiek nie wiem czy nie popełniłam gafy jeśli chodzi o zakup podkładu - wczoraj wypatrzyłam nową Lirenkę rozświetlająco - matującą - a ja uwielbiam rozświetlające produkty a z racji mieszanej cery - te matujące biorę w ciemno... Najwyżej będę mieć dwa

I tak o to prezentują się moje zakupy: 

P.S Tak też troszkę mnie olśniło ... i postanowiłam zrobić posta pt. "Moja Kosmetyczka" i umieszczę go w zakładce Moje THE BEST - ponieważ używałam tych kosmetyków od dłuższego czasu, nie zmieniałam ich i byłam zadowolona, spełniały moje oczekiwania. część z nich wymienię a część zostawię jak np. tusz a właściwie tusze do rzęs (choć nie powiem też bym coś zmieniła), jestem też w trakcie poszukiwania nowego rozświetlacza w kąciki oczków, eyeliner też zostaje (choć rzadko używam, gdyż nie mam wprawy - jestem na etapie uczenia się malowania kreski na górnej powiece). Ale nie będę pisać tu wszystkiego bo na posta mi nic nie zostanie :).

                                                                                

Buziaki Moni