Akcja regeneracja - rzęsy !!! Mój arsenał

Ostatnio w kilku słowach przybliżyłam wam odżywkę do rzęs Regenerum [Tu] i gdzieś tam po drodze wspomniałam o Eveline SOS Lash Booster - myślałam, że jak to z nowościami Evelinowymi pojawi się za jakiś czas ... A tu niespodziewajka bo w drogeriach HeBe można je już kupić i to w promocji ...

Ale po kolei ... 
Dziś przedstawię wam mój arsenał do walki o piękne, teatralne rzęsy i moją przygodę z nimi ...

Mój Rzęsiasty Arsenał

Od jakiegoś czasu jak grzyby po deszczu, wyrastają na kosmetycznych półkach odżywki, sera?! do rzęś i jak to z grzybami dla nie wtajemniczonych bywa, ciężko się odnaleźć co truje a co nie. Bywają one różne, różniste w postaci maści, żelu, aplikuję się je jak eyelinery czy też jak tusz albo jak klasyczną maść - paluszkami ... bywają oparte na bardziej tradycyjnych składnikach jak i tych "kontrowersyjnych" - składnik używaniu w leczeniu jaskry (choroba oczu prowadząca do postępującego i nieodwracalnego uszkodzenia nerwu wzrokowego i komórek zwojowych siatkówki i co za tym idzie pogorszenia lub utraty wzroku. Głównym czynnikiem powodującym uszkodzenie nerwu wzrokowego w jaskrze jest nadmierny wzrost ciśnienia wewnątrz gałki ocznej. Leczenie jaskry polega na zmniejszaniu ciśnienia śródgałkowego poprzez stosowanie leków ułatwiających odpływ cieczy wodnistej z gałki ocznej i/lub zmniejszenie jej produkcji. Stosuje się głównie leki w postaci kropli do oczu, czasem podaje się leki doustne. Jaskrę można leczyć także operacyjnie). Stosowanie tego składnika w osób ze zdrowym wzrokiem, może popsuć ostrość widzenia ...
Osobiście chyba nie mam powodów do narzekania na brak rzęs, przy odpowiednim tuszu i jego ilości efekt jest zadowalający ... Ale co tam, nic nie zaszkodzi spróbować, wzmonić i odżywić, im też się coś od życia należy - codziennie przechodzą tortury najpierw malowanie później zmywanie -  a jeśli jeszcze urosną i będzie ich więcej ... to czad i nic tylko się cieszyć.

Dawno, wieki temu skusiłam się na dwa produkty od L'biotici:
Aktywne serum do rzęs na dzień - w postaci tuszu
Regenerujący krem do rzęs na noc - w postaci maści

L'biotica: maść, bardzo gęsta, tłusta, którą ciężko wycisnąć z tubki. I tusz o delikatnej mleczno - białej barwie, żelowej konsystencji z plastikową żółtą szczotą ...

Długo nie nawojowałam się tymi produktami, i to nie to, że nie dawałam im szansy ... wersja maściasta powodowała szczypanie, swędzenie .... więc tak szybko jak się na powiece znalazła tak szybko ją ścierałam 
Miałam nadzieję, że z wersją tuszowatą po współpracuję dłużej - może nie było efektów ubocznych w postaci szczypania czy swędzenia ... ale za to sklejała masakrycznie rzęsy i nic więcej ... co po wytuszowaniu wyglądało jak bym miała 5 rzęs grubaśnych. Męczyłam się tak przez kilka dni i się poddałam ...

Następny w kolejności jest eyeliner Delii - odżywka stymulująca wzrost rzęs i brwi - tylko tu jest problem, bo moja skleroza nie pozwala mi sobie przypomnieć dlaczego właściwie zaprzestałam używać tego produktu i nawet nie pamiętam tych tzw pierwszych wrażeń z używania. Szczęście w nie szczęściu, że mam go, jest u mnie szał rzęsiasty - więc dziś wieczorem przetestuje i dopiszę brakujące wrażenia ...

Deliowy Eyeliner - bezbarwny żel, aplikuje się go, dość krótkim, grubym pędzelkiem ...

Mam też dwa cuda od Eveline:
Skoncentrowane serum 3w1- w postaci tuszu
SOS Lash Booster - w postaci tuszu

Gdyby tak im się przyjrzeć - szczoteczki są identyczne sylikonowe, jak dla mnie, dość ostre, nie przyjemnie się ich używa lub ewentualnie, należy robić to mega delikatnie, obie mają biały kolor. Zaraz po nałożeniu specyfiku na rzęsy stają się one siwe, im więcej stają się bardziej białe. Należy jednak odczekać kilka chwila specyfik wchłania się w rzęsy, przy czym nadal pozostają lekko siwawe. I trzeba się zdrowo namachać tuszem, żeby ładnie, idealnie to przykryć. Ale, ale są plusy, które widać gołym okiem - już po nałożeniu jednej warstwy specifiku rzęsy stają się wyraźnie dłuższe i grubsze im więcej tym efekt jest bardziej teatralny, bardziej spektakularny ... nie szczypie w oczy, nie powoduje podrażnień. Przedłuża trwałość tuszu, nie osypuje się i nie odbija na powiece. Obydwa te produkty kojarzą mi się z tuszem do rzęs Maybellina ?! chyba ?! takim dwustronnym, z jednej strony miał taką białą bazę a z drugiej klasyczny tusz ...


Plastikowe, dość ostre w użyciu szczoteczki - specyfik o barwie białej. Efekt jest od razu. Wydłuża i pogrubia rzęsy

Prawe oko obsmarowane Eveline Sos - Lewe oko nie usmarowane

Prawe oko - jest najpierw usmarwane, obficie SoS'em, a lewe oko jest łyse, w sensie sam tusz ... Bourjois Twist

I mój ostatni nabytek Regenerum ... 
Fajnie, że jest to produkt tzw 2w1 - że ma i tusz i eyeliner. Szczoteczka tuszu jest włosiasta, miękka i przyjemna w użytkowaniu. Eyeliner ma wąski, mięciutki pędzelek, łatwo i precyzyjnie aplikuje się nim specyfik. Po użyciu wersji tuszowej nie czułam żadnych podrażnień czy nie pożądanych efektów w postaci szczypania czy swędzenia ... natomiast po eyelinerze było szczypanie. Jednak, że szczypanie to występuje tylko przy pierwszym użyciu. Obydwu produktów używam na noc po dokładnym oczyszczeniu twarzy - oczu z makijażu ...

Precyzyjny, wąziutki eyeliner - bezbarwny żel ...

Tusz ma miękką, włochatą szczoteczkę, barwę mleczno - białą. Po nałożeniu rzęsy nie łapią koloru - wyglądają raczej jak mokre ...

Jakie będą efekty ciężko przewidzieć i nie wiem czy starczy mi cierpliwości i sumienności - systematyczności w stosowaniu owych specyfików. Z natury jestem mało systematyczne i zupełnie nie cierpliwa. Jeśli do tego wszystkiego dochodzi brak odpowiedniej motywacji - na brak rzęs nie narzekam - to już jest Amen w pacierzu. Jak na razie postanowienie jest silne, słaba silna wola walczy i się nie poddaje. Od dwóch tygodni smaruję się wytrwale ... Wrażeniami i efektami podzielę się później ...

Komentarze

  1. Stosowałam L'biotice tą ze szczoteczką, efekty są, jestem zadowolona, tylko, że ja stosowałam ją na noc. Malowałam rzęsy, odczekałam, aż wyschnie i kładłam się spać :) Po 3 tygodniach rzęsy stały się dłuższe. Nie stosowałam jej pod tusz do rzęs - jak coś ma działać, to niech działa - po co przykrywać to tuszem :) Życzę wytrwałości w stosowaniu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chwilowo "męczę się" z regenerum i evelinem pod tusz ... jeszcze mam cierpliwość i pamiętam o tym, staram się

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam z niecierpliwością na recenzję Regenerum, mam na nie ochotę, ale nie chcę w ciemno kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z pewnością się podzielę opinią i efektami ...

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam delemat ktory kupic czy Eveline czy regenerum:/

    OdpowiedzUsuń
  6. hmmm eveline stosujesz jako tzw bazę pod tusz i za każdym pociągnięciem, nałożeniem specyfiku na rzęsy widzisz od razu jak stają się one grubsze i dłuższe ale niestety przy demakijażu efekt zniknie. Natomiast regenerum stosujesz na na noc i na ewentualne efekty trzeba poczekać. Z tego co wiem działa to Long4lashes co prawda jest nie co droższe, ale działa. Teraz jest w HeBe w promocji coś ok 60 zł.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli byłeś ..., widziałeś ..., czytałeś..., oglądałeś...,
Proszę zostaw po sobie jakiś ślad w postaci komentarza ...
Jestem też ciekawa Twojej opinii na poruszany prze ze mnie temat :).
Z góry Dziękuje - Moni :*