Paznokciowe szaleństwa - krok po kroku # 2


Wreszcie wolna sobota, wreszcie chwila wolnego dla samej siebie :) i tę chwilę postanowiłam wykorzystać na upiększenie paznokci mych, które ostatnio, sprawiają mi psikusy i zaczęły się diabelnie rozdwajać - więc chcąc czy nie muszę wrócić do stosowania mojego diamentowego Evelin'a, gdyż on bardzo dobrze działa na moje pzanokcie. Chwila wolnego, totalnego bycia sam na sam ze sobą + wreszcie mam pod ręką wszystkie potrzebne elementy ... musiałam tylko wybrać bazowy kolor lakieru i jeszcze jeden który trochę ożywi całość kompozycji.

Dzisiaj głównym bohaterem będą naklejki Kiss Gell Dress czarne z motywem trupiej czachy i złotych ćwieków (to pierwszy element). Drugi to Top Seche Vite - dający efekt żelowego wykończenia. Już raz go testowałam, na granatowym perłowym lakierze, dodał mu pięknego blasku - zwłaszcza w slońcu, takiej głebi koloru i zdecydowanie przedłużył jego żywotność. 
Jako lakier bazowy wybrałam - Gosha 020 Light Nutmeg (przyznam, że lakiery Gosha doprowadzają mnie do szewskiej pasji - mimo, że wyschną, że dam im więcej czasu niż innym lakierom to ich wykończenie jest bardzo miękkie i łatwo jest je uszkodzić) a, że nie miałam innego lakieru w takim hmm nudziakowym kolorze o perłowym wykończeniu musiałam uzbroić się w tonę cierpliwości i działać powoli. 


Dziś w akcji uczestniczyć będą:
  • Gosh 020 Light Nutmeg
  • SalonPerfect 109 Sweet Melon 
  • Missy preparat przyspieszający wysychanie lakieru
i główny bohater 
  • Kiss Gell Dress: trupie czaszki, ćwieki
  • Seche Vite


Krok Pierwszy
W ramach przygotowania paznokci do akcji pomalowałam je odrzywką diamentową, następnie nałożyłam trzy warstwy Gosh'owego dziwadła. I czekałam, czekałam aż wyschnie - zastanawiałam się też czy może nie nałożyć czegoś co go trochę utwardzi i wspomoże, przyspieszy dalsze działania np. Top Eveline coś tam jak szkło lub mój nabytek także z Kiss - Top/Baza. Ostatecznie na paznokciach wylądował Top Eveline płynne szkło. Palec serdeczny jako jedyny nie został pomalowany na ten "nudny" kolor - gdyż na nim jako też jedynym paznokciu postanowiłam przykleić całą naklejkę - pokrywając całą płytkę paznokcia. Wybrałam wzorek z czaszeczką, a że pomiędzy złotymi kropeczkami stanowiącymi wzór czaszki są małe prześwity - więc żeby lekko ożywić całość to na na tym paluchu wylądował Salon Perfect 109 Sweet Melon, warstwa szt raz.
Czekając aż wyschnie podły Gosh !!! obejrzałam kilka odcinków Radzkiej :)  




Krok Drugi
Teraz zabieramy się za dobranie odpowiedniej wielkości naklejek na palce sredeczne po uprzednim, upewnieniu się, że już wyschło wszystko co do tej pory nałożyłyśmy na paznokcie.
W zestawie mamy cztery listki z różnego rozmiaru naklejkami, metodą dokładania i naocznego odmierzania sprawdzamy, dobieramy odpowiedni rozmiar ... po dokonaniu wyboru, odklejamy naklejkę od papierka i mocujemy na paznokciu. Właściwie ten krok polega na dopasowaniu naklejek do wszystkich paznokci. Na serdecznym ląduje całościowa naklejka, na pozostałych czarny French z ala ćwiekami. 
Po odpowiednim dopasowaniu naklejki do paznokcia należy ją uciąć i spilniczkować, żeby wygładzić zakończenie.



Krok Trzeci
Do zestawu naklejek mamy dołączoną saszetkę z żelem, który możemy nałożyć na paznokcie i utwardzić pod lampą. A, że ja lampy nie mam, postanowiłam pomalować naklejki Top'em Seche Vite, który właśnie nada moim paznokciom żelowe wykończenie.



I to by było wszystko :)
Niby prosto, niby szybko a kosztowało mnie to od cholery cierpliwości i nerów. 

Po pierwsze: ze względu na miękkość lakieru Gosh'a, który miał stanowić bazę całego zdobienia. Kolor sam w sobie miał idealny a tak poza tym pozostawiał wiele do życzenia. Pomimo iż nałożyłam Top -  świetny Top, to obawiałam się, że w trakcie codziennych, rutynowych czynności ulegnie to zniszczeniu i jeszcze bardziej mnie rozzłości.

Po drugie: naklejki, sztywne, grubaśne, mało elastyczne ...
Słów kilka w temacie naklejek - są słabe. Kiedyś tam miałam przyjemność używać naklejki z SallyHansen i instalowanie ich na palcach, noszenie i wykonywanie codziennych czynności było czystą przyjemnością. Te są jak by za grube, przez co mało elastyczne, mało rozciągliwe. Mimo czterech listków z naklejkami ciężko było dopasować pięć idealnych naklejek do wielkości paznokcia. Choć najłatwiej było z tą całościową, te frenczowe były/są do dupy albo ja mam za krótkie paznokcie.

Po trzecie: właściwie tylko ten lekko neonowy taki róż na serdecznym paluchu, pod trupią czachą idealnie się wpasował i zdał egzamin. Szkoda mi było naklejek, poświęconego czasu - ale cóż, nie będę nosić czegoś co mnie denerwuje i w 100% nie spełnia moich oczekiwań.

Miałam wielkie oczekiwania, wielkie plany a wyszło jak prawie zawsze, jeśli człowiekowi na czymś mocno zależy .... Efekt końcowy nie zadowalał mnie więc właściwie zaraz po napisaniu notatki owe dziwolągi zniknęły z moich paznokci. I rozpoczął się nowy proces twórczy. 
Postanowiłam udostępnić i dokończyć pisanie tej notatki gdyż udało mi się wykonać całkiem ładne zdjęcia - przygotowuję się lekko do zmiany tła fotografii. A, że wymyśliłam sobie koncepcję, że tło zdjęć będzie się zmieniać wraz z porą roku, to już powoli ćwiczę, sprawdzam, trenuję. Do tej pory miałam kolorowe, cieniowane, pastelowe tło. Teraz będzie trochę smutniejsze też cieniowane szaro - granatowo - białe. Wielkimi krokami nadchodzi jesień. Nie da się tego ukryć i zaprzeczyć, już czuć ją w powietrzu - to raz. A dwa będziecie miały przy okazji krótką recenzję lakieru Gosha - właściwie jest to moje drugie spotkanie z lakierami tej marki, pierwszym był srebrny hologram, który był tak samo beznadziejny - miękki. I macie recenzje naklejek. Jeśli się zastanawiałyście czy je kupić w HeBe czy warto w promocji za 23 zł, to powiem, że nie warto. Być może te drugie białe w te kolorowe, pastelowe kropeczki są fajniejsze. 

Komentarze

  1. naklejki bardzo fajne,jeszcze nigdy nie miałam żadnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie mnie się spodobały, wpadły w oko ze względu na tę uroczą czaszeczkę i odrazu miałam wizualizacje pt "co ja z nimi bym nie zrobiła". Oczyma wyobraźni już widziałam jakpięknie będą wyglądać na paznokciach.
      A, że miałam wcześniej doświadczenia z naklejkami, co prawda SallyHansen to bez większych obaw do nich podeszłam ... lekko się rozczarowałam. Są mało elastyczne, grubaśne. Nie da się ich idealnie dopasować do wielkości płytki paznokcia. Może dlatego byłam już na nie do naklejek, bo wcześniej moją cierpliwość nadszarpną mocno lakier z Gosh'a - który delkiatnie mówiąc jest mega słaby. Leżenie bez ruchu nawet godzine czy dwie nic nie da, jest miękki i łatwo ulega wszelkim uszkodzeniom zwłaszcza odgnieceniom. O ile tusze do rzęs Gosh ma dobre to lakiery do paznokci raczę/ polecam omijać szerokim łukiem.

      Usuń
  2. Wygląda ciekawie ;)) Osobiście nie używam naklejek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporadycznie po nie sięgam. Te akurat zauroczyły mnie czaszeczką :)
      Ostatnio odkryłam fun w ozdabianiu paznokci - trenowałam ombre i kropeczki ...

      Usuń
  3. Od SV odrobinę bardziej wolę Poshe jednak i jeden i drugi okazał się być dla mnie wybawieniem jeśli chodzi o trwałość lakierów :)
    A naklejki zupeeeełnie nie w moim guście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam iż w planach wyglądało to o niebo lepiej - niby proste a przerosło mnie trochę. Efekt jest a właściwie był daleki od zamierzonego i zaraz po opublikowaniu notatki zniknął z mych paznokci. Jak gdzieś odnajdę naklejki SH to wam pokażę. Z nimi się o wiele, wiele lepiej pracuje.
      Jest to moje pierwsze spotkanie z SV - gdzieś, kiedyś przewinął się w filmie albo u Oleski albo Stylizacje ... a, że teraz wkroczył do stacjonarnej sprzedaży w Super Pharm i że miałam na niego kupon ... to się wzięłam i skusiłam i jest dobrze. Nie mam się do czego przyczepić.

      Usuń
  4. Te naklejki są cudowne! Uwielbiam czaszki ;) Ten preparat przyśpieszający wysychanie ma moja mama i sobie bardzo chwali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ze względu na czaszeczkę właśnie je kupiłam :) - taka urocza jest. Co do preparau fajnie działa, jest tłusty więc przy okazji nawilża skórki i do tego jeszcze pięknie pachnie

      Usuń

Prześlij komentarz

Jeśli byłeś ..., widziałeś ..., czytałeś..., oglądałeś...,
Proszę zostaw po sobie jakiś ślad w postaci komentarza ...
Jestem też ciekawa Twojej opinii na poruszany prze ze mnie temat :).
Z góry Dziękuje - Moni :*