Rimmel Lasting Finish 25 Hr + Test ... ing

Dziś będzie relacja z użycia - czyli tzw Test ... in nowego podkładu marki Rimmel Lasting Finish 25 Hr.
Kiedy to wyszukując nowości kolorówkowych natknęłam się na ten produkt, byłam prawie pewna, że pojawi się pod koniec sierpnia na początku września ... więc jak go zobaczyłam byłam mile zaskoczona, że już - tak szybko się pojawił. I pomyślałam sobie - chyba go biorę i testuję!!!

Jak pomyślałam tak zrobiłam - z góry przepraszam, za być może źle dobrany odcień, gdyż jak zwykle Rimmel przysłał nowe produkty a testerów nie (zresztą nad czym ja się tu rozczulam, pracuję w HeBe - otwarcie naszego sklepu było 28.02 a my do dziśnie mamy ani jednego testera do Wake Me Up czy tych najnowszych pomadek !!! Pan przedstawiciel tylko obiecuje a nic z tym nie robi). Tak więc podkład dobierałam przez szkiełko - porównywałam buteleczki z podkładami jakie mam (Bourjois 123 - N'52 czy Revlon Color Stay 180 Sand Beige).
Owego podkładu Rimmel Lasting Finish jest tylko cztery odcienie (100, 200, 203 i 300 - do nas dotarły trzy :). I tak jak wspomniałam zdanie wyżej, metodą prób i błedów/porównań wybralam nr 200 soft beige.
Podkład zamknięty jest w szklanym opakowaniu o pojemności 30 ml z spf 20. Jak się tak patrzy na szatę graficzną, kształt skówki - to najnowsze dziecko Rimmela jest takim miksem Match Perfection & Wake Me Up - skówka jest okrągła (jak Match Perfection) lecz ścięta (jak Wake Me Up) - słoiczek jak szklany (oba podkłady) ale okrągły (Match) - czy wnosząc po wizualnych podobieństwach będzie miksem właściwości swoich poprzedników ?! Że niby matowić i nawilżać ?! (może wyjść z tego podona kicha jak Lirene Glam&Matt). Nie ma co gdybać i zgadywać trzeba przetestować. Od producenta znajdziemy informacje umieszczone na nakręte produktu, drobnym maczkiem: pełne krycie, wzbogacony o "comfort serum" (WTF ?!), uczucie nawilżonej skóry, nieskazitelna cera, trwały komfort aż do 25h (i nie ma żadnych gwiazdek, czyli, że co ma to być w 100% zagwarantowane ?!). Konsystencja jest kremowa ale i powiedziała bym, że też trochę taka tępa (nie rozprowadza się tak gładko jak Wake Me Up i Match - choć bliżej mu do Wake), nie matuje a właściwie widać rozświetlenie/ nawilżenie dzięki temu tajemniczemu serum zapewne. Jest kryjący - ale żeby zaraz nazywać to pełnym kryciem ?! to trochę przesada.

Podkład przetestowałam w dwóch wersjach: z przypudrowaniem i bez.

Pierwszy test odbył się bez przypudrowania, tradycyjnie nałożyłam krem nawilżający (Oillan Balance Multi Lipidowy, który sprawdzał się we współpracy z innymi podkładami np Bourjois 123), odczekałam chwile a właściwie w tzw między czasie pomalowałam oczy, później oczyściłam to co się osypało, nałożyłam podkładmoją gąbeczką, wilgotną z Ives Rocher - później brozner i rozświetlacz i udałam się do pracy ... O ile Bourjois wytrzymuje ze mną a właściwie na mojej twarzy 8h w pracy tak Rimmel mimo, że ma być Lasting Finish i to jeszcze 25h! (bo 24 to za mało :)). Nie wytrzymał 8h - co prawda rozświetlacz i bronzer były na swoim miejscu, ale na nosie, brodzie, czole się pościerał. Nałożylamgo też z ciekawości jako bazę pod cienie na powieki uzywając później już sprawdzonych cieni - paletki Bourjois z brązami czy BH Cosmetics - efekt był opłakany, cienie się powycireały, pozbierały w załamaniu - kicha !!!

II test z przypudrowaniem - kroki poprzedzające  jak i te po nałożeniu podkładu i użyte kosmetyki były takie same jak w wersji bez przypudrowania ...  wynik właściwie jest podobny, może cienie wyglądały nie co lepiej. Ogólnie cała twarz i makijaż wyglądały lekko lepiej ale bez rewelacji ...

Żeby nie było, że się uwzięłam i skreśliłam podkład po dwóch użyciach - wczoraj zaczynając kreślić tę notatkę siedziałam w makijażu przygotowana do wyjścia znów skusiłam sięna użycie Rimmela Lasting Finish - i powiem, że chodziłam obserwowałam (wersja bez przypudrowania, gdyż postanowiłam wykonać oba testy po raz drugi). Więc chodziłam obserwowałam go, będąc w pracy, wytrzymać jakoś wytrzymał, jedak po upływie 4 - 5h w okolicy strefy T zaczął się świecić - i zaczęłam się zastanawiać niby skąd to ?! WTF bo właściwie cery mieszanej/tłustej to ja w obecnej chwili nie posiadam o ile to możliwe to raczej taką normalną w kierunku takiej niby suchej ... no ale jednak, zwłaszcza policzki, szczyty się świeciły.
Rimmel chyba chce nadrobić zaległości a właściwie COTY, bo dosłał wreszcie testery zarówno do nowych podkładów Rimmela jak i Astora. Nie chcę już wydawać pieniędzy i wywalać je w tzw błoto. I choć za produktami Astora to ja raczej tak średnio przepadam to wzięłam sobie próbki Astora Perfect Stay 24h (tak dla odmiany) i jaśniejszą wersję Rimmela do przetestowania. Dzisiaj będzie powtórka z rozrywki i będzie test z przypudrowaniem. 
Z racji tego, że chwilowo nie mam aparatu, to nie mam jak zrobić zdjęć i pokazać wam jak owy podkład prezentuje się na twarzy. Jak tylko dostanę go - w sensie aparat - w swoje ręce, uzupełnię brakujące zdjęcia ... Tymczasem musicie się zadowolić zdjęciem podkładu na ręce ...








Podsumowywując: podkład w sumie jest ok. Polecała bym go posiadaczkom cery normalnej - suchej, przy mieszanej/tłustej po upływie czasu może się świecić. Krycie średnie w porywach do dobrego no i z tym 25h to zdrowo przesadzili. Do 6h jest dobrze, powyżej 6 zaczynają się małe schody. I zedecydowanie z przypudrowaniem (w sumie to logiczne, ale wiem, że są Panie które nie lubią pudru). Podkład o niby to kremowej, ale tempej konsystencji - nakłada się dość przyjemnie. Efekt po nałożeniu jest dość przyjemny ładny - koloryt cery wyrównany, nawilżona cera, bez podkreślonych suchych skórek - wygląda ładnie.

Komentarze

  1. Ja wciąż szukam mojego numeru jeden i jak dotąd nie znalazłam go.Tego nie miałam ale mam cerę mieszaną więc chyba by się u mnie on nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też długo szukałam swojego ideału - przetestowałam wiele, bardzo wiele ... podkładów drogeryjnych. Astora, Maybelline czy MF omijam. Astor jakoś nie ma nic ciekawego w moim mniemaniu, Maybelline też niczym mnie nie kusi, jedynie MF na face Finity mogła bym pomyśleć. Przed długi okres czasu Match Perfection był moim ulubieńcem - później moja cera oszalała i już się nie nadawał. Następny był Wake Me Up - szaleństwo cery nabrało ogromnych rozmiarów, było prawie nie do ogarnięcia, przestał się sprawdzać. I od jakiegoś czasu, od kiedy nastąpiła poprawa w jakości mojej cery i przy zmienionej pielęgnacji - The Best jest Bourjois 123. Choć przy/po pierwszym starciu trwającym tydzień znienawidziłam go z całych sił (byłam przed zmianą pielęgnacji i cera jest stan był nie do określenia)
      Z Rimmelem mam właściwie problem bo niby ma serum i jest nawilżający - więc logika nakazuje cerę suchą, normalną. Z drugiej zaś strony konsystencje ma dziwną kremowo - tępą, nie matującą ale z całkiem fajnym kryciem, więc być może przy cerze mieszanej (w kierunku bardziej normalnej czy suchej) - być może też dałby radę. Ale z mieszaną może mieć problem nawilża - a nie matuje ... Potestuję go jeszcze trochę, może do jakichś bardziej konkretnych wnisków dojdę :)

      Usuń
  2. Wiem, że to głupie ale cholernie nie podoba mi się kolorystyka opakowania :D Ta czerwień mi się tak straszliwie z moim wyobrażeniem o produktach Rimmel gryzie :D Czemu nie niebieski ja się pytam! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo juz maja niebieski. W gruncie rzeczy nie jest taki zly. Nowy Astor jest fioletowy :)

      Usuń
  3. Mam dwa ulubione podkłady tej firmy, nic nie robią złego mojej cerze, a kolory w miarę pasują do mojego odcienia cery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja strasznie lubie Wake Me Up bardzo przyzwoity podklad. Jedyny ktory w okresie szalenstw mojej cery w miare wytrzymywal. Swego czasu lubilam tez tusze ... to najnowsze dziecko tez jest ok.

      Usuń
  4. Hej dziewczyny nie wiecie czy podkład jest juz dostepny w rossmanie??

    OdpowiedzUsuń
  5. Od września powinien być. A jeśli masz gdzieś HeBe to już jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Astora jakoś unikam, nie mam przekonania bardziej przemawiają do mnie kosmetyki Rimmela. Niestety nie wiem jak się sprawuje Astor

      Usuń

Prześlij komentarz

Jeśli byłeś ..., widziałeś ..., czytałeś..., oglądałeś...,
Proszę zostaw po sobie jakiś ślad w postaci komentarza ...
Jestem też ciekawa Twojej opinii na poruszany prze ze mnie temat :).
Z góry Dziękuje - Moni :*