- 49% - The End

Wielka trylogia - 49% w Rossmannie dobiega końca i że raczej już nic nie kupię to pochwalę się co kupiłam. Nistety plany, planami i niestety nie udało mi się w pełni zrealizować listy zakupowej gdyż nowości z Wibo czy Lovely nie pojawiły się, kiedy panowała dana kategoria - pojawiały się po zakończeniu - pomadek na które czekałam właściwie najbardziej nie ma do dnia dzisiejszego (pojawiły się testery - kolorów będzie 5 i jak dla mnie po pierwszy zmacaniu mocno przypominają w konsystencji i wykończeniu Max Factora Lip Finity, tylko ich trwałość będzie gorsza, nie wiem jak wypadną w porównaniu z Kylie na których są mocno inspirowane) 


Przejdźmy po kolei przez wszystkie trzy kategorie

Runda I 
Usa & Paznokcie 

Jak wspomniałam we wstępie pomadki z Lovely się nie pojawiły i nie pojawiły się również metaliczne lakiery z Wibo. Za to cała reszta która była na mojej liście została zakupiona. Lakiery i pomadki z Eveline i dwie pomadki z Wibo, który na liście zakupowej nie było :) 




1. Paznokciowe szaleństwo 
  • Eveline - malinowa czerwień to nr 521
  • Eveline - holograficzny z nowej kolekcji, brązowy - kawa z mlekiem to nr 147
  • Eveline - zielony, butelkowy ze srebrną poświatą to numer 159
  • Eveline - holograficzny srebrny (kiedyś był podobny z Gosha, ale został wycofany) to nr 149
  • Eveline - pomarańczowy, jasny, pastelowy to nr 163
  • Bell - szarość piękna to nr 12
  • Miss Sporty - błękitny to nr 170

2. Ustne szaleństwo 
  • Wibo Glossy Nude - róż nr 4
  • Wibo - brudny róż nr 5
  • Eveline Aqua Platinum - malinowa czerwień nr 486
  • Eveline Velvet Matt - różowy róż 502

Jako, że Paznokcie & Usta były pierwsze miałam trochę czasu na zapoznanie się z produktami. Pomadek z Eveline nie ruszałam, chciałam żeby były ładne do zdjęć :) za to Wibo tak. Wibo Nude ładny nudziakowy róż, bardzo kremowa ta druga jak by taka pół transparentna. Obie przyjemnie się nosi, klasyczne nawilżające pomadki. Tanie i dobre. 
W kwestii lakierów bawiłam się szarością Bell i srebrnym holoskiem z Eveline - obydwa, bez wątpienia trafią na listę moich ulubieńców października. Lakiery Eveline znam, używam nie od dziś zarówno te w wersji mini jak i maxi. Fajny szeroki pędzelek, lakier ni to za rzadki ni za gęsty taki w sam raz - dwie warstwy dają optymalny, zadowalający efekt,płytka paznokcia nie przebija gdzieś spomiędzy drobinek (tańszy odpowiednik już nie istniejącego Gosha, którego gdzieś mam - zrobię porównanie). Co do lakieru Bell, dałam mu duży kredyt zaufania, gdyż moje wcześniejsze doświadczenia z lakierami tej marki nie wypadły zbyt pozytywnie, słaba jakoś - nie utrzymywały się zbyt dobrze i długo na paznokciach. Bałam się, że tylko zmienili opakowanie a w środku ten sam shit. Ale ten szaraczek zaskoczył mnie pozytywnie bardzo, już przy jednej warstwie pokrywa paznokieć. Ma krótki, szeroki pędzelek i mimo dość sporych rozmiarów nakrętki wygodnie się trzyma i maluje. 

Runda II
Oczyska, oczy, oczęta

Planowałam zakup paletek z Lovely i Wibo (w obydwóch markach, trafią one do regularnej sprzedaży). W czasie trwania promocji na oczy nie pojawiły się - pojawiły się po promocji :) i nawet gdyby się pojawiły to chyba bym ich nie kupiła, obie są bardzo podobne do siebie w środku, mają ładne metalowe opakowania i chyba nic poza tym - jakiegoś WOW !!! nie robią i cena ok 31 nie zachęca do zakupy (jeśli ktoś widział limitkę Catrice - te paletki po 24 zł to, te z Lovely są podobne). Paletki z Wibo nie ma do dziś ... Tusz Fals Lash z Max Factora,pojawił się ostatniego dnia promocji i ten fakt bardzo mnie ucieszył, bo z moich zaplanowanych zakupów na tym zależało mi najbardziej ...



I wszystko przez tusz - paletek z Lovly nie było za to kupiłam dwie z Max Factora i myśle  a nawet jestem pewna, że będę miała więcej radochy z nich niż z Lovly. Ciężko było się zdecydować którą...  tę w brązach czy tę w fioletach. Jedna i druga miała tyle samo argumentów za i przeciw - więc obie wylądowały w koszyku i poszły ze mną do domku. Konsystencja cieni bajka - miękkie, bardzo przyjemne, lekko się pylą i mają może nie powalającą pigmentację jak na tę cenę ale dobrą. Są cienie i matowe - bardziej taki satynowy mat i z połyskiem. 
Tusz zaintrygował mnie szczoteczką - to zakończenie, tą ala kuleczką hmmm ja je skądś znam .... Benefit ?! 
Kredki do brwi z Wibo to był mój tzw Mast Buy na tej promocji uwielbiam je. Tanie - bardzo dobre, wydajne, piękny kolor. 
I jeszcze ta cienio - kredka z Rimmela - tak do kompletu do fioletowej paletki :) 

Runda III 
twarz 

W tym etapie wedle planów miało być najmniej szaleństwa a wyszło jak wyszło - poszalałam. Nie kupiłam zaplanowanej paletki do konturowania z Eveline a to dla tego, że porównałam ją z Rimmelem (któego mam) i są bardzo, bardzo podobne, więc po co mi druga taka sama ?!. Odpuściłam sobie wałęsanie się po innych Rossmanach niż mój w poszukiwaniu Pupy czy Deboah - po wyjściu z pracy nie miałam ani siły ani ochoty ... miałam dość i ludzi i kosmetyków. Więc w kwestii podkładów skusiłam się na mój Must Have - Buy 123 Perfection CC z Bourjois, na Fit Me, podkład z Bell w sztyfie - odpuściłam sobie ten brązujący - gdyż po przetestowaniu na ręce wydał mi się taki mało tłusty i, że przy ewentualnym rozcieraniu zupełnie znikł by z twarzy. Z nie zaplanowanych rzeczy pojawiły się dwa róże jeden z Lovly, drugi nowość z Wibo - obydwa mega podobne do siebie, tylko jeden wydaje się bardziej różowy a drugi bardziej pomarańczowy i z zaplanowanych paletkę do strobingu z Lovely, której pojawiło się 6 szt i jest w limitowanej kolekcji. Po wstępnych oględzinach dochodzę do wniosku, że z czterech rozświetlaczy dwa nadają się do użytku i są bardzo ładne a pozostałe dwa, patrząc na kolor - nie wiem co autor miał na myśli. Ijeszcze jeden nie planowany osobnik Wibo korektor rozświetlający. Z racji tego iż ostatnimi czasy zaprzyjaźniam się z pudrami - postanowiłam przetestować te słynnym pudrem Wibo Fixing i a co sobie będę żałować ten rozświetlający też :). W tej kategorii kupiłam najwięcej nie planowanych rzeczy ...










Tak już zupełnie poza konkursem - promocją, kupiłam jeszcze - naoglądawszy się filmików w necie z jesiennymi kolorami ust w Sephorę ichniejszą matową pomadkę o ile mnie pamięć nie myli nr 8 i jeszcze pani przy kasie namówiła mnie na jeszcze jedną już nie matową pomadkę w kolorze fuksji. I jeszcze Rossmann Revlon matowa pomadka w płynie kolor 600 i lakier Wibo ten wyczekiwany srebrny ... efekt jest daleki od oczekiwań i jako jest słaba, na paznokciach nie wytrzymał nawet jednego dnia ... Jeszcze jakiś lakier z Bell z kolekcji Bierdonkowej, matową różową pomadkę z Kobo i tusz z MissSPorty - nie wiem po co mi on, ale miał/ma fajną szczotkę 




Tak oto prezentują się moje zdobycze Rossmannowe i nie tylko.Można więc rzec, że mój apetyt kosmetycznych zakupów został zaspokojony. Choć nie powiem jak tylko dorwę ją w ręce i ocenie, że warto kupić to przygarnę paletkę w Wibo - Go Nude, Sex Appeal, bananowy puder też z Wibo, te matowe pomadki z Revlonu są całkiem, całkiem zacne i widziałam jakąś reklamę tak dla odmiany Wibo jakichś kremowych paletek do konturowania mają być w dwóch odcieniach - jasny i ciemny. 




Komentarze

  1. fantastyczne, kilka rzeczy również i u mnie się pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ile cudownych rzeczy! ja kompletnie zapomniałam o tej promocji od czasu rundy na oczy, a chciałam kupic jakiś tusz :( i to nie jeden! I tak zostałam z 3 lakierami i błyszczykiem do ust z całej promocji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej masz więcej złotówek w portfelu a mój płacze i konto też płacze ... zakup płaszcza jesienno - zimowego będzie musiał do listopada poczekać a teraz będę podmarzać albo ubierać się na cebulkę :)

      Usuń
  3. No, trochę zaszalałaś:) Polecam następnym razem zamówić produkty przez internet jeśli nie ma ich w drogerii stacjonarnej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak się siedzi tam osiem godzin dziennie - gdyż pracuję w Rossmannie, to prawie codziennie człowiek znajdzie jakąś nową potrzebę. Pierwotny plan był dużo skromniejszy. Sprawdzałam i w drogerii internetowej ale wyskakiwał opis produkt niedostępny online. Paletek z Lovely nie żałuję że nie kupiłam te z Max Factora są dużo, dużo ładniejsze a co do Wibo to nie ma jej nawet w sklepie internetowym Wibo

      Usuń
  4. Widzę, że zakupy udane :) U mnie tym razem bardzo skromnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. udane to mało powiedziane - poszalałam okrutnie. A miało być inaczej - skromniej ... ale tak to jest magiczne - 49% kusi, strasznie kusi. Za to będzie co testować i o czym pisać :)

      Usuń
  5. Ten tusz od miss sporty też wzięłam ze względu na szczotę, na szczęście się sprawdził :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go wzięłam ze względu na szczotkę :) jeszcze go nie używałam.

      Usuń
  6. Kurczę, ja właśnie wróciłam z zagranicy i nie zdążyłam niczego kupić. Ale cieszę się, że Tobie się udało, super zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj udało i dobrze, że już się skończyło :). Nie martw się za pół roku znów będzie -49% i kolejna szansa na szalone zakupy

      Usuń
  7. mi na promkach udało się kupić peel off do paznokci z miss sporty :D wreszcie mogę sobie swobodnie robić ombre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten top mam już dawnooooo jak tylko pojawiły się pierwsze "ploty", że się do tego celu nadaje.

      Usuń
  8. Kochamy takie zakupowe szaleństwa! :) Szczególnie jak widzimy tyle kosmetyków Eveline Cosmetics! Super! Dziękujemy za wybór i pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lakiery uwielbiam od zawsze i jeśli jest okazja to kupuję. Mam ich całe mnóstwo :) świetna jakość za grosze i polska marka !!!

      Usuń
  9. ten czerwony tusz z miss sporty - cudo:) fantastycznie rozdziela rzęsy, aż byłam w szoku. każdy mnie pyta co to za tusz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie z żółtym z Lovly, jeden minus, że szybko mi wysechł ... kusisz, kusisz - jutro chyba go przetestuję :)

      Usuń
  10. Ja nie kupiłam także tych nowości z Loveley i z Wibo, bo pojawiły się pod koniec promocji, gdy ja się starałam nie wchodzić już do Rossmanna. Te paletki z max factora są bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z tych samych powodów nie kupiłam - bo ich nie było. A jak już się pojawiły i sobie je obejrzałam to doszłam do wniosku, że kolejnych podobnych lub takich samych nie chce - nie są mi potrzebne. Co do paletek Max Factrora od kiedy je kupiłam to tylko ich używam. Są wyjątkowo kremowe, bardzo ładne :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Jeśli byłeś ..., widziałeś ..., czytałeś..., oglądałeś...,
Proszę zostaw po sobie jakiś ślad w postaci komentarza ...
Jestem też ciekawa Twojej opinii na poruszany prze ze mnie temat :).
Z góry Dziękuje - Moni :*